
Aby zmienić nasze życie, musimy stać się świadomi naszego myślenia.
„Zmień sposób, w jaki patrzysz na rzeczy i zmienia się sposób, w jaki patrzysz na rzeczy.” – Wayne Dyer
Przez wiele lat myślałam, że nic nie jest pod moją kontrolą….. Wszystko mi się przydarzało i po prostu musiałam sobie z tym poradzić. Myślenie w ten sposób zabierało mi radość z dnia codziennego i powodowało, że nie umiałam żyć w tu i teraz (myślałam, co mi się jeszcze przydarzy, co mnie jeszcze czeka, z czym będę musiała się uporać i o tym co było).
Kiedy wyszłam z choroby zrozumiałam, że dostałam drugą szansę…. Szansę, której za nic w świecie nie chciałam zmarnować…. aby tak się stało postanowiłam zacząć żyć „od nowa”/inaczej, a dokładniej mówiąc na nowych zasadach. Jakich?
Bardzo prostych.
Tak prostych i banalnych, że o nich po prostu zapominamy i w ten sposób komplikujemy sobie całą resztę.
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że wiele rzeczy nie jest i nigdy nie będzie pod moją kontrolą. Natomiast na kilka rzeczy mam wpływ i na nich zaczęłam się skupiać.
To my wybieramy jak się czujemy.
Sami podejmujemy decyzje, które rzutują na nasze życie. Nikt nie robi tego za nas, a przynajmniej nie powinien.
Ta wiedza dała mi głębokie zrozumienie, poczucie wolności i sprawczości, że
mam wpływ na to:
✔️Jak się czuje i mogę zmienić sposób, w jaki się czuję.
✔️Jakimi ludźmi się otaczam. Czy są to osoby akceptujące, wspierające, zaufane i lojalne?
✔️Co myśle o sobie. Wiem, że na początku zmiana myślenia z negatywnego na wspierające może być trudnym procesem, ale jest to możliwe i pisze to z własnego doświadczenia. Można zacząć choćby od Praktyka przyjmowania dobra pisałam o tym w tym poście.
✔️Jakimi osobami się inspiruje (i czy jest to motywujące czy wręcz przeciwnie).
✔️Jakie konta na social mediach obserwuje. Czy po przeglądaniu tych kont moje samopoczucie jest nadal ok czy „nie wiedzieć” czemu spadło? Jeżeli tak. Sprawdź co sprawiło, że tak się czujesz? Jak myśl? Czy musisz tak jak ta osoba na instagramie? Czy może jednak możesz po swojemu, w swoim stylu, tak jak czujesz, w swoim tempie?
✔️Mam wpływ na swoją asertywność. Zdanie z asertywności, które pokochałam całym serce brzmi: „JA jestem OK i TY jesteś OK.”
Granice nie są po to by budować mury, ale po to żeby określić ZDROWE ZASADY.
Bardzo podoba mi się to sformułowanie i powtórzę je
GRANICE TO ZDROWE ZASADY
A ja mam wpływ na dbanie o moje granice.
Stawiając granice stajesz po swojej stronie, wybierasz siebie♥️. I to wcale nie oznacza, że stajesz przeciwko komuś.
Granice mamy różne. To bardzo indywidualna sprawa. Dlatego podstawą jest komunikowanie innym swoich granic, a nie czekanie, aż ktoś się domyśli czy pozwalanie na notoryczne naruszanie swojej przestrzeni, a później gdy dochodzimy do ściany to bronienie się krzykiem, płaczem, uczucie wewnętrznej frustracji czy po prostu uciekanie z relacji. To tylko niektóre symptomy mówiąc o tym, że daliśmy naruszać nasze granic.
Wracając do tego, że zauważyłam, że mam wpływ na to jak się czuje. Postanowiłam to zmienić.
Jak?
Na przykład wybierając „lepszą” myśl.
„Nie możemy zmienić tego, czego nie jesteśmy świadomi, ale kiedy rozpalamy światło świadomości w ciemności, jesteśmy świadkami ciemności przemienionej w światło.”
Często więc metodą prób i błędów, uczymy się tego, co nam służy, a co działa niekorzystnie. Jeżeli tylko będziesz miał chęci – to i środki się znajdą. ♥️
6 powodów podanych poniżej „oświetli” twój umysł i uświadomi Tobie, że to jak się czujesz, zależy tylko i wyłącznie od Ciebie:
1.
Nikt nie może sprawić, że poczujesz się w określony sposób, chyba że mu na to pozwolisz.
Nauczono nas kontrolować i naprawiać zewnętrzne okoliczności, aby poczuć wewnętrzny spokój. Ale czy na pewno takie działanie przynosi nam upragniony spokój?? Czy może jednak jest na odwrót?? Zanim zaczniesz naprawiać okoliczności i świat zewnętrzny, zajrzyj w głąb siebie….. aby poznać SWOJE przemyślenia na temat tej sytuacji. Bardzo szybko zdasz sobie sprawę, że to właśnie twoje myślenie ( a nie zewnętrzne czynniki) jest powodem, dla którego czujesz się tak, jak się czujesz.
Zmień sposób myślenia, aby zmienić uczucie. Takim sposobem dajesz sobie dar wewnętrznego spokoju!
2.
Bez względu na wszystko, zawsze możesz wybrać lepszą myśl.
To chyba mój ulubiony punkt…. wybrać lepszą myśl.
Jeśli coś cię denerwuje, najgorszą rzeczą, jaką możesz zrobić, to pozwolić sobie zagłębiać się w tym.
Na logikę! To nie pomoże zmienić tego, jak się czujesz.
Rozwiązanie?! Pomyśl o myśli, która w tym momencie będzie dla ciebie „dobra”. U mnie osobiście najlepiej sprawdza się zasada WDZIĘCZNOŚCI. Sprawdza się za każdym razem. Kiedy tylko nachodzą mnie gorsze chwile, zaczynam marudzić i wszystko mnie denerwuje – wtedy od razu włączam „tryb wdzięczności”. Uświadamiam samej sobie jaką jestem szczęściarą.
Jestem wdzięczna za mój oddech, który łączy mnie z chwilą obecną.
Jestem wdzięczna za to, że widzę, słyszę, chodzę i za milion innych rzeczy….
źródło: https://www.facebook.com/Centrum-Pozytywnej-Energii-388321967925110/
3.
Zamiast spoglądać na coś jako problem, spójrz na to jako na błogosławieństwo.
Pragnę uprzedzić setki głosów, które być może się za chwilę odezwą, aby skwitować o wy punkt stwierdzeniem – „łatwo tak mówić”.
Oczywiście, że mówić jest łatwo.. bardzo łatwo…. najłatwiej…. a najtrudniej wprowadzić w życie… ale prawda jest taka, że większość z nas nawet nie próbuje.
Gdybym nie przeszła tego co przeszłam i gdyby nie steki historii jakie znam, mówiące o tym, w jak trudnych (czasami dramatycznych) sytuacjach ludzie potrafią spojrzeć na problem jako na błogosławieństwo, może bym Was tak do tego nie przekonywała.
Chyba takim najlepszym przykładem i najprostszym, są sportowcy. Podam teraz przykład z podwórka. Syn mojej koleżanki, chłopczyk 14 lat. Cały rok przygotowywał się do Mistrzostw Polski w pływaniu. Dopiął dietę na ostatni guzik. W takim sensie, że ten mały chłopczyk przez cały rok ani razu nie chciał iść na pizze czy inne fast foody, nie podjadał słodyczy, bo trener powiedział, że one pogarszają kondycję. Poza tym chodził na treningi 5 razy w tygodniu (sam z własnej woli) i za nic w świecie nie chciał opuścić choćby jednego treningu. Formę miał genialną. Poprawił czas o 4 sekundy. I tydzień przed zawodami – złamał nogę.. Łatwo się domyśleć, że chłopczyk nie wystartował w zawodach. Wszyscy pewnie czekają na morał tej historii.. Otóz morał jest taki, iż Krystian bo tak ma na imię ów pływak, moje stwierdzenie, że „bardzo mi przykro, że nie wystartujesz w Mistrzostwach Polski, naprawdę mi Ciebie szkoda” odpowiedział tak: „a mnie bardziej ciekawi przed czym Bóg chciał mnie ustrzec, nie puszczając mnie na te zawody”. ……. zbierałam szczękę z podłogi 🙂
Tyle w temacie punktu trzeciego ♥
4.
Mówiąc o tym, co jest nie tak, „tracimy” naszą moc.
Jesteśmy zaprogramowani, aby zawsze sprawdzać, co jest nie tak, a co nie działa?
Narzekamy na wszystko. Narzekamy na naszą pracę, pieniądze, zdrowie, wygląd, pogodę, ubrania itp. Naprawdę narzekamy na wszystko….. A gdybyśmy spojrzeli na to z tej strony, że zawsze mówiąc o tym, co jest nie tak, „tracimy”/oddajemy naszą moc. Notoryczne narzekanie, notorycznie zabiera nam wewnętrzną siłę, do tego stopnia, że z czasem nawet na nic nie mamy siły, rzeczy, które kiedyś sprawiały nam przyjemność teraz już nie cieszą, a ich realizacja wymaga więcej energii niż dotąd. Z czasem wszystko, co się dzieje w naszym życiu, jest wszystkim, co jest złe, nie cieszy nas i nie przynosi przyjemności. I ta machina się nadal nakręca (a raczej – narzekanie ja nakręca).
Jak to zmienić? Jak odzyskać moc?
Moc odzyskujemy, koncentrując się na tym, co dobre, ponieważ gdy koncentrujemy się na tym, co dobre – czujemy się dobrze! Kiedy czujemy się dobrze, wszystko jest w naszej mocy.
Produkt firmy FitLine Omega 3+E z wartościowego oleju rybnego- chroniony 2 patentami. Jest to jedyna taka omega na świecie podana w formie micelarnej przez co wchłanialność jest na poziomie 97%. Ważne – całkowity czas od zażycia do wchłonięcia wynosi od 4-7 minut, przez co nie zalega i nie niszczy wątroby. Produkt ten posiada certfikat GMP (kontroli czystości składników) i zrobiony jest w technologii NTC ( zapewnia możliwie najlepszą resorpcję substancji). Ważne Omega 3 firmy FitLine jest z witaminą E dla zabezpieczenia Omegi 3 przed utlenianiem
Omega 3+E FitLine możesz KUPIĆ TU
REKLAMA
5.
To, co powtarzasz codziennie, przejawia się w twoich życiowych doświadczeniach.
Zawsze mówiłam sobie, że życie jest walką, że nic w życiu nie ma za darmo, że inni mają szczęście, a ja to chyba jestem pod jakąś pechową gwiazdą urodzona, nomm i jeszcze wiele innym życiowych mądrości mówiłam. I wiecie co? Rzeczywiście moje życie BYŁO walką, na wszystko musiałam ciężko zapracować (bo gdyby przyszło mi łatwo to bym w to pewnie nie uwierzyła). Odkąd korzystam z mojej „drugiej szansy” jest inaczej. Już nie wierze w to, że nie ma nic za darmo bo najpiękniejsze i najważniejsze rzeczy w życiu są za darmo, choćby: przyjaźń, miłość, uśmiech… A szczęście spotyka mnie na każdym progu bo nauczyłam się cieszyć z rzeczy małych.
6.
Twoje uczucia są zawsze wskaźnikiem twojego myślenia.
Jeśli zmienisz swoje myślenie – zmienisz swoje życie.
To właśnie uzdrowiło mnie z choroby. Uświadomiłam sobie, że uzdrawiając moje myślenie, mogę „uleczyć” moje życie.
Powoli krok po kroku zacząłem robić rzeczy, które pozwoliły mi poczuć ulgę – nawet jeśli oznaczało to długie chodzenie….
Przyjrzyj się uważnie swoim myślom. Co ciągle podpowiadasz sobie?? Na przykład: nie dam rady, nie wyjdzie mi, to nie zadziała, to niemożliwe, nie mogę tego zrobić…. Większość z nas jest tak nieświadoma tego, co mówimy do siebie, że nawet już tego nie zauważa.
Czy nie jest tak, że bardzo często mówisz sobie: to nie zadziała, nie mogę tego zrobić, to niemożliwe, nie dam rady. Teraz zauważ, że Twoje myślenie kształtuje Twoje uczucia.
Jeśli chcesz zmienić swoje samopoczucie, zmień sposób myślenia.
Ważne:
Ten proces (zmieniania myślenia) może byś długi i powolny, ale tak jak zajęło ci to lata, aby odkryć drogę do tego, kim jesteś dzisiaj, tak zajmie ci trochę czasu, aby na nowo nauczyć się tego, kim jesteś.
POSŁUCHAJ SIEBIE! NIE SŁUCHAJ OSKARŻEŃ ONE NIE POCHODZĄ OD CIEBIE! SŁUCHAJ JAK SZEPCZESZ CZULE, PEŁNE MIŁOŚCI, ZROZUMIENIA I WIARY W SIEBIE SŁOWA. TE WŁAŚNIE SŁOWA POCHODZĄ OD CIEBIE!!!! BĄDŹ TUITERAZ .
TUiTERAZ ♥♥♥
REKLAMA*
Czytając ten wpis odniosłam wrażenie że ktoś nie uzgadniając tego że mną opisał dokładnie krok po kroku moją obecną przemianę.Kazde zamieszczone zdanie(oprócz oczywiscie reklam😉) to fakt,który jeszcze kilka miesięcy temu zakrawalby moim zdaniem na fikcje lub psychologiczny bełkot.Ja postanowiłam uwierzyc,sprawdzić na sobie (bez żadnego ale,dla czego i po co?)A efekt? Hmm… TO DZIALA❣️SERIO SERIO👍