Samodyscyplina – co zrobić, żeby nam się chciało, kiedy nam się nie chce? cześć 2 SAMODYSCYPLINA
W ostatnim wpisie skupiłam się na możliwych przyczynach braku naszego chcenia. Na tym co sprawia, że przestajemy realizować nasze cele – tu przeczytasz cały wpis Co zrobić, żeby nam się chciało ? część 1 PRZYCZYNY braku chcenia i spadku energii.
Natomiast dziś na tapetę wchodzi jakże ważna SAMODYSCYPLINA. I pewnie teraz nie jedna osoba czytająca tego posta, pomyśli „eee to nie dla mnie, ja tam w ogóle „nie mam samodyscypliny”. Otóż, moje kochane mam świetną wiadomość samodyscyplina to nie jest coś, z czym się rodzimy lub nie.
Samodyscyplina to umiejetność, więc możesz się jej nauczyć i ją ćwiczyć, tak, aby pracowała na Twoją korzyść.
Umiejętność ta jest szczególnie ważna przy wyrabianiu nowych nawyków i dążeniu do osiągnięcia długoterminowych celów, wyznaczonych sobie przez nas samych, przy jednoczesnym ignorowaniu zachcianek, pokus, które mogą dać nam tylko krótkoterminowe i bezpośrednie korzyści. Niektórzy mają bardzo rozwiniętą tę zdolność, inni muszą się jej nauczyć i ją wypracować.
”Dyscyplina to „niemożliwe” osiągnięte dzięki upartemu powtarzaniu „możliwego”. (Frédéric Gros)”
Samodyscyplina jest systematycznym działaniem w określonym kierunku. Niezależne od warunków zewnętrznych np. złej pogody czy nastroju (gdy masz ochotę schudnąć i masz zaplanowane bieganie). Jest to koncentracja na długoterminowych zyskach z małych, ale codziennych kroków przybliżających do celu.
Eksperci twierdzą, że nawyk samodyscypliny można wykształcić w około 3 tygodnie pod warunkiem stosowania się do określonych reguł i wdrażania konkretnych technik. Wymaga to sporo samozaparcia, gdyż całkiem naturalne dla człowieka jest, by odrzucać cele długoterminowe w momencie, gdy nadarza się okazja szybkich i bezpośrednich korzyści np. zjem cukierka bo da mi przez chwile słodki smak i uczucie przyjemności, albo miałam poćwiczyć ale w tv leci ulubiony serial to go obejrzę.
Co zrobić, żeby nam się chciało, kiedy nam się nie chce?
Co to jest samodyscyplina?
Definicja mówi tak:
Samodyscyplina przez niektórych badaczy uznawana jest za umiejętność, przez innych za nawyk.
Polega ona na kontrolowaniu emocji oraz zachowań w taki sposób, by skoncentrować się na aktywnościach ważnych ze względu na postawione cele.
Potocznie można mówić o „zmuszaniu się” do rzeczy, na które nie zawsze mamy ochotę lub powstrzymywanie się od wykonania tych, które chcemy zrobić w danym momencie, w imię długoterminowych korzyści.
Myśle sobie, że o ile słowo „zmuszanie się” nie brzmi zachęcająco, to jednak rzeczywiście na początku „trenowania” samodyscypliny i wyrabiania sobie tego nawyku może tak być, że się trochę musimy zmusić. Weźmy taki przykład.
Przykład trenowania samodyscypliny
Pijesz za mało wody, chcesz pić więcej wody, żeby lepiej się czuć i jednocześnie poprawić jakość i wygląd swojej skóry. Jesteś zmotywowana.
Baaaa nawet wypisujesz sobie korzyści na kartce bo wiesz, że możesz mieć gorszy dzień i wtedy warto skorzystać z takiej pomocnej karteczki, tak po prostu dla przypomnienia sobie co daje Ci picie wody.
Jak zauważyłaś warto wypisywać sobie korzyści płynące z wyrobienia nowego nawyku/ nauczenia się nowej umiejętności itp. I od czasu do czasu sięgać po tą kartkę i je sobie przypominać.
Za tem, wypisałaś sobie korzyści płynące z picia wody np. lepsze samopoczucie, mniejsze łaknienie, więcej energii, jędrna skóra.
Na początku przez pierwsze kilka dni (z reguły tak jest, jednak nie zawsze dlatego nie nastawiaj się negatywnie tylko sprawdź jak to jest u Ciebie) pijesz wodę i nawet Ci się to podoba, jesteś zmotywowana. Jednak po kilku dniach (jako, że nie widzisz natychmiastowych efektów wizualnych w postaci idealnie gładkiej i odżywionej skóry) zaczynasz pić wody coraz mniej, aż w końcu przestajesz ją pić.
Druga opcja w natłoku dnia zapominasz mieć przy sobie wodę, wiec nie mając jej przy sobie przestajesz ją pić i z każdym dniem nawyk picia wody zanika. Pijesz ją tylko od czasu do czasu gdy sobie przypomnisz. W między czasie np. boli Cię głowa, a przecież miała nie boleć bo woda nawadnia. Skóra nie jest bardziej jędrna, a przecież miała być. Tylko zwróć uwagę ile tej wody pijesz. ? Sporadyczne picie wody nie wpływa na poprawę jakości skory i samopoczucia więc myślisz, że „to nic nie daje” i znowu całkowicie przestajesz ją pić. ?
No i „zrzucasz winę” na wodę, i mówisz „to picie wody nic nie daje”, a zapomniałaś przy tym piciu wody pamiętać o systematyczności. ?
Dlatego właśnie tak ważne jest wyćwiczenie w sobie umiejętności SAMODYSCYPLINY.
I to „zmuszanie się” na początku może być potrzebne jak choćby przy tym, żeby zmusić się żeby tą wodę przy sobie mieć, a jak jej nie masz to żeby wstać po nią i jej się napić.
Różnice pomiędzy samodyscypliną a motywacją
Motywacja jest stanem gotowości, aby podjąć działanie poprzez wzbudzoną potrzebę – czyli, aby zrobić pierwszy krok.
Za wytrwanie w jakimś działaniu odpowiada samodyscyplina.
I tutaj nie zadziała nic na dłuższą metę, jeśli jej nie uruchomimy.
JAKIE METODY WSPIERAJĄ ROZWÓJ SAMODYSCYPLINY?
Najprościej można powiedzieć, że musimy po prostu realizować swoje zamierzenia i wykonywać, co sobie zaplanowałyśmy. Bez względu na to, czy nasz plan dotyczy czegoś dużego, czy małego jak np. codzienne mycie zębów (przecież to też samodyscyplina ?) wiec skoro jesteś w stanie codziennie myć zęby to i w innych kwestiach także Ci się uda.
ZALETY RESTORATE FitLine: działa bazowo (działa jak bufor zasadowy) , wzmacnia odporność organizmu, przyspiesza gojenie złamań kości i ran, poprawia ogólne samopoczucie (dzięki zawartości magnezu), bogaty w cynk – pomaga w utrzymaniu prawidłowej równowagi kwasowo-zasadowej, cynk pomaga w utrzymaniu prawidłowej płodności i prawidłowych funkcji rozrodczych, bogaty w chrom i cynk – usprawnia metabolizm cukrów i tłuszczy.
RESTORATE FitLine możesz KUPIĆ TU
REKLAMA
No dobrze, a teraz bardziej konkretnie:
1. Świadomość wpływu podjęcia danego działania lub jego zaniechania – prościej mówiąc i chodzi o to, że warto najpierw uświadomić sobie, co się stanie, jeśli coś zrobimy lub czegoś nie zrobimy np. nie wezmę ze sobą butelki z wodą to nie bede jej piła, i prawdopodobnie jutro bede się słabo czuła bo bede odwodniona, albo gdy wypije dzisiaj wino, jutro będę się źle czuć. Jest to realny wpływ danej czynności i zdając sobie z tego sprawę, jesteśmy bardziej zmobilizowani, by przykładowego wina nie pić, i pamiętać o piciu wody.
2. Plan dostosuj do Twojego poziomu energii w ciągu dnia
Chodzi o to, żebyś wiedziała kiedy jesteś najbardziej efektywna, a kiedy najmniej. Kiedy musisz wręcz zmuszać się do działania, a kiedy pewne zadania wykonujesz prawie bezwysiłkowo. I coś, co wymaga od Ciebie zdyscyplinowanego działania, zaplanuj w porze, w której masz mnóstwo energii i chęci do życia. Wtedy nowe działania będzie Ci najłatwiej podejmować, a na dodatek ich wykonanie da Ci powera na kolejny etap dnia.
3. Stosowanie nagrody za dotychczasowe postępy – takie małe przyjemności będą stanowić dodatkową motywację do wykonywania lub nie wykonywania danych czynności (np. nie sięganie po papierosa), a co za tym idzie utrwalania umiejętności samodyscypliny.
Ważne jest, by były to nagrody inne, niż to, co robimy lub przeciw czemu „walczymy” np. za odbycie wszystkich treningów w tym tygodniu możemy wybrać się do kina, a nie zjeść fast food.?
4. Zacznij od małych kroków – planuj działania na krótki przedział czasu
Jeżeli np. chcesz zacząć biegać i nigdy wcześniej tego nie robiłaś to nie zaczynaj od razu od pól godziny dziennie. ? Albo chcesz nauczyć się nowej umiejętności np. gry w szachy to nie zaczynaj od razu od dwóch godzin dziennie. Rozumiem, że w pierwszych dniach mamy nieziemską energię i wydaje nam się, że góry możemy przenosić, ale warto realnie spojrzeć na sprawę. Zacznij od 15-20 minut. Naprawdę lepiej zacząć od mniejszych kroków i wyrobić sobie nawyk systematyczności niż po jednym razie zaprzestać. Lepiej systematycznie robić krótszy trening i mam tu na myśli zarówno trening fizyczny jak i trening nowej umiejętności np. rysowania, grania, czy też bycia dla siebie bardziej życzliwą. Bo przecież każda z nas ma inne „cele noworoczne”. I takie cele jak bycie dla siebie bardziej życzliwą także, wymaga systematyczności ?
5. Opracowywanie scenariuszy reagowania wobec różnych wydarzeń i pokus – te na pewno się pojawią. Bo tak patrząc racjonalnie, to przecież każdy miewa gorsze dni. Ot, jak choćby kobiece dni i burza hormonów. Ale nie zwalajmy tylko na hormony bo może to być nagły deszcz w sobotę rano, gdy mieliśmy pobiegać albo tort przyniesiony przez koleżankę z pracy. Musimy przewidzieć takie sytuacje i zastanowić się, jak zareagujemy – wtedy mamy większą pewność, że rzeczywiście wytrwamy w swoim postanowieniu, czyli przykładowo pójdziemy pobiegać mimo deszczu, a na wizję zjedzenia smacznego tortu pozostaniemy niewzruszeni bo np. zjemy sycące i odżywcze śniadanie i kawałek gorzkiej czekolady i wcale nie będziemy miały ochoty na ten tort.
REKLAMA*
6. Bądź elastyczna i Twój plan również niech będzie elastyczny.
Nigdy nie jesteśmy w stanie zaplanować wszystkiego perfecto, bo jest wiele rzeczy na które nie mamy wpływu. W czasie działania może się okazać, że przeceniłaś swoje możliwości lub wręcz przeciwnie – nie doceniłaś ich. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby to zmienić w trakcie uczenia się.
7. Zacznij od jednego obszaru, w którym będziesz stosować samodyscyplinę
Zbyt wiele obszarów, w których zechcesz ćwiczyć samodyscyplinę, spowoduje, że poczujesz się zmęczona i zbytnio się rozproszysz. A na dodatek gdy coś Ci się nie uda w jednym z nich (bo na pewno czasem coś nie wyjdzie- jest to po prostu naturalne), to wtedy możliwe, że odpuścisz też w innych obszarach.
Najlepszymi obszarami do tego, aby rozpocząć ćwiczenie się w samodyscyplinie, są te związane z tak zwanymi nawykami fundamentalnymi. Czyli snem, ruchem i zdrowym odżywianiem. Nawet najmniejsza poprawa we wszystkich trzech (lub w którymkolwiek z nich) spowoduje, że wszystko inne stanie się łatwiejsze.
8. Analiza siebie i swoich zachowań – metoda ta pomaga podnieść poziom naszej samoświadomości i samodyscypliny, ponieważ jesteśmy świadomi każdej czynności i możemy wyciągać z niej wnioski np. zapisujemy ilości jedzenia, które spożyliśmy w ciągu dnia. Zwracamy uwagę na to kiedy sięgamy po słodycze, albo niezdrowe przekąski. Obserwujemy jak czujemy się podczas cyklu miesiączkowego i notujemy kiedy mamy najwiecej, a kiedy najmniej energii.
9. Nastawienie na korzyści – większą samodyscyplinę uzyskamy robiąc coś, ponieważ w przyszłości się to opłaci, niż gdybyśmy robili to ze strachu przed tym, co może się stać jeśli tego nie zrobimy. Oczywiście świadomość konsekwencji jest ważna, ale o tym wspomniałam już w punkcie pierwszym.
Najskuteczniejszą metodą jest realizowanie celów małymi krokami. ♥️♥️♥️
P.S. Pamiętaj Twoje cele nie muszą być dokładnie takie same, jak innych ludzi. Możesz wziąć pod uwagę wyżej wymienione sposoby i zastosować je w dowolnym celu, jaki zamierzasz osiągnąć.
P.S. 2 Każdy jest inny i może tak być, że wyżej wymienione metody wszystkie przypadną Ci do gustu, może być tak, że tylko jedna metoda sprawdzi się u Ciebie, a może trzy lub cztery- po prostu sprawdzaj co zadziała u Ciebie.
Buduj w sobie samodyscyplinę każdego dnia. Krok po kroku. W swoim tempie.
Na zdrowie ?
TUiTERAZ ♥ ♥♥
Książka: Autor ,,Bogaty ojciec, biedny ojciec” Autor: Robert Kiyosaki
REKLAMA
Dodaj komentarz